Blogowanie potrafi być bardzo czasochłonne. Przecież oprócz pisania wpisów, szukania i obrabiania obrazków często zajmujemy się też baardzo przyjemną strefą społecznościową – dodajemy wpisy na Facebooka, komentujemy wpisy innych blogerów, zdobywamy linki. Zgodnie z Prawem Parkinsona „praca rozszerza się tak, aby wypełnić czas dostępny na jej ukończenie „. A w tym przypadku potrafi się rozszerzać na cały dzień.
Sprawdziłam to na własnej skórze. Pierwszego bloga, z gatunku silva rerum, założyłam w 2003 roku. I serio potrafiłam na blogach przesiedzieć cały dzień – jeśli miałam wolny.
Dziś idzie mi to znacznie sprawniej. Pewnie dlatego, że mam więcej obowiązków, mniej czasu i lepiej potrafię zorganizować swoje działania.
Jak więc oszczędzać czas blogując?
Znajdź swój rytm
Zastanów się jak często chcesz publikować nowe posty i kiedy najwygodniej będzie ci nad nimi pracować. Niektórzy blogerzy ponoć potrafią napisać wpis w ciągu 15 minut. Ja nie potrafię. No chyba, że robię schematyczny tekst na zapleczówki. Normalnie potrzebuje przynajmniej godzinę. Plus czas na znalezienie i obrobienie obrazków. Mogłabym wszystko poprawiać w nieskończoność. Ale planuję sobie dwa bloki czasowe: 50 i 40 minut. Jeśli nie zdążę – to sobie, ewentualnie przedłużę. Ale staram się zdążyć.
Zaplanuj kiedy będziesz pracować nad swoim blogiem. Rano, po południu, w nocy? W jednym czy np. w dwóch blokach? Ile razy w tygodniu?
Zbuduj bazę tematów
Jeśli liczysz na swoje nieustające natchnienie , to… możesz się przeliczyć. Prowadzenie bloga wymaga systematyczności – a z natchnieniem różnie bywa. Dlatego, gdy surfuję sobie po internecie, to inspirujące artykuły przypinam do mojej tajnej tablicy na pinterest.com, a genialne pomysły na wpisy zapisuję w specjalnym notesie, używając Evernote.com. Kiedy braknie mi natchnienia, coś z tego wyczaruję.
Prowadź kalendarz edytorski
Chcesz czy nie, ale zaczynając prowadzić bloga, przyjąłeś fuchę dyrektora programowego swojego — najczęściej jednoosobowego – domu mediowego. I musisz tą robotę jakoś ogarniać.
Kalendarz edytorski pozwala połączyć zaplanowany rytm z bazą tematów. W Internecie znajdziesz całą masę programów, które ułatwiają jego prowadzenie. Ja zdecydowałam się na wersję w 100 procentach analogową, czyli papierowy kalendarz. Jeden dzień to jedna strona. Na początku miesiąca zaznaczam, jaki typ postu ma być opublikowany w danym dniu na każdym z blogów. Później sukcesywnie uzupełniam o tematy i notatkę, gdzie mam szkic do tego wpisu. To zdecydowanie jedno z najważniejszych narzędzi, które używam.
Grupuj podobne czynności
Proste i zgodne z ideą działania taśmy fabrycznej. Nie musisz dwa razy wyszukiwać potrzebnych narzędzi czy szukać sposobu rozwiązania danego problemu, jeśli przed chwilą robiłeś tą samą czynność. A to pozwala oszczędzić sporo czasu.
Automatyzuj
Automatyzuj to, co można zautomatyzować. Np. robienie back-up’u swoje strony www, przesyłanie treści z bloga na Facebooka, czy z Facebooka na Twitera. Niech „roboty” zrobią część twojej „roboty”. Ale to już temat na osobny wpis.
Pamiętaj, że czas to pieniądz. Im więcej go masz, tym większe masz możliwości.
***
Olu, widać, ze jesteś osobą zorganizowaną 🙂 A to podstawa w biznesie !
ciekawy artykuł dziękuje napewno skorzystam z twojej wiedzy . 🙂