Po prostu muszę to powiedzieć. Go uwielbiam. Kogo? No… jak to kogo? Yodę. Niestety, w języku polskim zmiana szyku wyrazów w zdaniu nie robi takiego efektu jak w angielskim. No trudno. Nie będę się więc silić na pisanie „po Yodowemu”. Skupię się na znaczeniu słów, nie na formie.

Korzystając z wakacji – razem z moim synem zrobiliśmy sobie maraton „Gwiezdnych wojen”. Dobra, oglądałam je po raz n-ty. Ale, żeby nie uznać tego czasu za zmarnowany – wypisałam sobie sporo cytatów do przemyślenia. I będę się nimi sukcesywnie dzielić na blogu.

Dlaczego? Droga Jedi ma wiele wspólnego z przedsiębiorczością.

„Nie próbuj. Rób to, albo nie rób. Nie ma próbowania”. Te mocne słowa Yoda mówi do Luka, który ma wątpliwości, czy uda mu się podnieść myśliwiec z bagna za pomocą siły woli.

Decyzja. Prosta. Decydujesz, że robisz to co masz do zrobienia. Wtedy działasz z pełną determinacją i przyjmujesz pełną odpowiedzialność za efekt swojego działania.

Albo wręcz przeciwnie. Decydujesz, że nie będziesz tego robić. I tyle. Nie marnujesz swoich zasobów. Nie udajesz, że chcesz coś zrobić, tylko ci nie wychodzi. Po prostu nie robisz.

„Spróbuję” to paskudne słowo. Niby zabierasz się do pracy, ale od razu zakładasz porażkę i ją usprawiedliwiasz. Przynajmniej przed sobą.

Jeśli próbujesz – nie ma w tobie decyzji o podjęciu działania, pełnej determinacji i poświęcenia dla zdobycia celu. Ot po prostu, spróbuję. I nie gniewajcie się na mnie, jeśli mi się nie uda – ja tylko próbowałem.

Dopóki nie zrozumiesz, albo raczej nie poczujesz, różnicy między robieniem czegoś a próbą zrobienia, będzie ci trudno odnieść sukces. Jeśli zrozumiesz tą różnicę – wykreślisz słowo „spróbuję” ze swojego słownika.

Nie spróbujesz go wykreślić. Po prostu wykreślisz.

Zrób to. I niech Moc będzie z tobą!